Znalezione w urzędniczym koszu: Metro Łódź


HISTORIA

Łódź rozwijała się nadzwyczaj szybko, już w 1913 liczyła 506 000 i była niezwykłym miastem nieograniczonych szans i błyskawicznych karier, tzw. „Ziemią obiecaną”, oczywiście tylko dla niektórych. W roku 1937 powstał pomysł wybudowania w Łodzi metra. Planowano uruchomić trasę Plac Reymonta - Bałucki Rynek z 6 przystankami. Później do pomysłu metra wracano wielokrotnie, głównie w latach 60- tych i 80- tych. Nawet dziś wciąż słychać o konieczności budowy kolei podziemnej. Jednak zwolennikom tego pomysłu chodzi o niezwykle kosztowną budowę linii od podstaw, nam zależy natomiast na maksymalnym wykorzystaniu obecnie dostępnej infrastruktury możliwie najmniejszym kosztem.

Niewątpliwym centrum miasta jest ulica Piotrkowska. Przed wojną miała ona kluczowe znaczenie w układzie komunikacyjnym, w 1939 roku z 17 miejskich linii tramwajowych aż 16 przebiegało ulicą Piotrkowską i to zazwyczaj na długich jej odcinkach. Dlatego system musi opierać się o tą ulicę jako kluczową stację.

Drugie co do liczby mieszkańców miasto Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej miało być też drugim po Warszawie z własną siecią metra. Ambitne plany z lat 80. zakładały poprowadzenie podziemnej kolei nawet do osiedli, które nigdy nie powstały. Owiane tajemnicą projekty wylądowały na śmietniku...  

wg http://www.wykop.pl/link/1758776/lodz-metro-w-robotniczej-metropolii/


W koszu przy Piotrkowskiej
W 2000 roku liczba łodzian spadła poniżej 800 tys., a do zeszłego roku ubyło kolejne 80 tys.  (...)
Wydaje się więc, że budowa metra jest więc coraz mniej zasadna. Pogląd ten zdają się podzielać miejscy urzędnicy, którzy trzy lata temu... wyrzucili projekty podziemnej kolei na śmietnik. Znalezisko odkrył przechodzień. Zawiadomił on lokalną prasę, która dość szeroko skomentowała to błahe skądinąd zdarzenie – i był to prawdopodobnie ostatni raz, kiedy plany budowy metra mocniej poruszyły świadomość miasta. – [Dokumenty te] nie mają już wartości, nawet archiwalnej, bo przecież z budowy metra zrezygnowano – podsumował w rozmowie z „Expressem Ilustrowanym” ówczesny dyrektor wydziału gospodarki komunalnej Urzędu Miasta Łodzi Sławomir Turkowski dodawszy, że na śmietnik trafiły przez pomyłkę. 
wg http://www.transport-publiczny.pl/wiadomosci/lodz-metro-w-robotniczej-metropolii-806.html

Plan minimum
Uruchamiając linię szybkiej kolei miejskiej kursującej z częstotliwością co 10 minut na trasie Łódź Widzew- Łódź Kaliska (dystans 5,2 km) możliwe jest zredukowanie czasu dojazdu do drugiej części miasta do 18-14 minut, co nigdy nie będzie możliwe w przypadku innej formy transportu. Możliwe jest uruchomienie choćby tylko linii szybkiej kolei miejskiej z Widzewa do Dworca Kaliskiego wykorzystując Łódzką Kolej Obwodową, a podróż na tej linii zajmie około 16-19 minut. Proponowana częstotliwość kursowania linii SKM na tej trasie to ruch w takcie co 20 minut.

Komentarze