Likwidacja Kolei Scheiblera kosztowała 800 mln PLN? A może- o wiele więcej?

http://fotopolska.eu/foto/174/174597.jpg

 
Fot. Łódzki dworzec przed laty, wg Fotopolska

Łódź dziś przypomina zbankrutowane miasto Detroit. Prosamochodowa polityka władz miasta doprowadziła je do bankructwa. Centrum miasta przegrało z przedmieściami, samo miasto upadło. Przykładem upadku jest likwidacja systemu kolei podmiejskiej. Przed laty Łódź dysponowała siecią podmiejskiej kolei kursującej nawet co 20 minut:
W latach '70 - '80 pociągi jeździły na trasie Łd. Fab. - Koluszki (tak przykładowo) co 20 minut, przez większą część dnia, kursowały przez 24 godz/dobę, piszę tylko o podmiejskich. Dało się? Dało.
Taka refleksja nasunęła mi się po przejrzeniu najnowszego rozkładu jazdy.

wg http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=800698&page=262

Naziemne Metro Łódź mogłoby wykorzystać pofabrycznie wewnątrzmiejskie torowiska bocznic kolejowych. Niestety, w roku 2014 kolej znajduje się w fazie upadku. Przykładem destrukcyjnej polityki władz miejskich jest rozbiórka systemu wewnątrzmiejskich bocznic fabrycznych. Kosztem ok. 800 mln PLN zdemontowano kompletną, jeszcze niedawno czynną tzw. Kolej Scheiblera, docierającą w południowej części os. Widzew do okolic ul. Piotrkowskiej. Było to w sumie ok. 7,9 km torowisk. Po latach, przy odbudowie miasta ze zniszczeń gospodarczych spowodowanych m.in. polityką transportową po latach rządów grup uznających za warty wsparcia jedynie transport drogowy w mieście, warto zmienić tą politykę.

Proponuję odbudowę- po dawnym śladzie- systemu komunikacji o jakości naziemnego pre-metra z wykorzystaniem porzuconych linii kolei towarowych wewnątrz tego miasta.Wykorzystanie korytarzy pokolejowych, których w Łodzi jest dość dużo, nigdy nie było przedmiotem publicznej debaty. Taką debatę proponuje niniejszym rozpocząć. Wiele linii miało bezkolizyjny przebieg przez centrum miasta. Można je połączyć w spójną całość, nim ich trasy zostaną bez reszty zniszczone kosztem wielu miliardów PLN przez kolejne ekipy decydentów.

Aby połączyć nieużywane odcinki, potrzeba- budowy tunelu o długości 650 metrów. To niedużo, aby przeciąć Łódź linią kolejową. 

opr. afr na podkładzie Google Maps creator





Jeśli mogę  coś zaproponować, to rozważenie wprowadzenia w Łodzi docelowo czegoś takiego jak tzw. Model Zwickau- szynobus na torowisku w tkance miasta. Pozwoli to wprowadzić kolej miejską - SKM w samo centrum, w tkankę miasta. Nie musi być od razu, może być jako opcja rozbudowy tego systemu.




Kiedyś już pisałem o Zwickau:
Dobudowano także linię z dworca do centrum miasta Zwickau, wprowadzając trzeci tor na linii tramwajowej, tak by pociągi mogły dojeżdżać do Starego Miasta w Zwickau.

Ochrona planistyczna
Początkowo istniejące korytarze byłyby objęte kontrolą planistyczną. Nie byłoby możliwe ich zabudowanie. Warto- wywalczyć chociaż tyle.

Linie kolei zostałyby odbudowane i wykorzystane dla potrzeb transportu miejskiego. Użytoby rozwiązań stosowanych np. w mieście Zwickau.

Kolej docierała niemal do Piotrkowskiej oraz do fabryki przy Pl. Zwycięstwa.
Sam wiadukt powstał w latach 70 razem z trasą - podówczas - Promińskiego. Za
czasów Scheiblera kolej mniej więcej w miejscu wiaduktu skręcała na północ i
następnie biegła tak jak obecna ulica Wydawnicza do torów kolei fabryczno -
łódzkiej i wchodziła w stację Łódź Fabryczna. Łącznik bocznicy do kolei
obwodowej (Dąbrowa) powstał później i z czasem stał się jedynym.

wg http://pl.misc.kolej.narkive.com/Qh0Rldjc/od-tory-pod-rydza-mig-ego



wg warsztathistoryka.uni.lodz.pl

 
wg kolej.misc.pl

 

 
Użytkownik mamik, wg http://lodz.fotopolska.eu/nieuzywane_torowisko_kolejowe/woj.lodzkie.html 

2012/06/27 23:57:10
Przed laty na moją prośbę prezes Uniontexu Jurek Drygalski (mój kolega z Sinej Dali) uruchomił linię dla "gawiedzi", odbyliśmy 8 kursów. Miałem nadzieję, że władze zaakceptują mój pomysł włączenia linii do projektu rozwoju turystyki, przygotowałem propozycję z podaniem szczegółowych rozwiązań, pociąg mógł startować na Fabrycznym i przez Widzew, Księży Młyn docierać do Piotrkowskiej z wieloma przystankami edukacyjnymi. Zainteresowałem sejmową Komisję Kultury, kilku decydentów, ale nie najważniejszych: Prezydenta i WKZ. Po dwu latach kołatania byłem bezradnym świadkiem zrywania torowiska na zlecenie syndyka masy upadłościowej. Indagowany WKZ zbył mnie mówiąc: tory nie mają wartości zabytkowej, położono je w 1964 r . Podobnie rozprawiono się z drugą linią do fabryki Poznańskiego. 
wg http://fotobolas.blox.pl/2011/02/Sladami-Kolei-Scheiblerowskiej.html


wg http://gtlodz.eu/img-eeeech,10146.html

To koniec marzeń o reaktywacji dawnej Kolei Scheiblerowskiej. Architekci, którzy mają opracować projekt rewitalizacji Księżego Młyna, w miejscu pozostałym po torowisku planują trasę rowerową.

W piątek 9 listopada wiceprezydent Łodzi Agnieszka Nowak podpisała umowę z pracownią architektoniczną „ARTA”. Firma wygrała przetarg na wykonanie projektów zagospodarowania przestrzeni osiedla. – Po śladzie dawnej bocznicy poprowadzimy trasę rowerową – zapowiada Danuta Włodarska, prezes pracowni. Droga będzie włączała się w starotorze na wysokości ul. Przędzalnianej. Po jego przebiegu ma dotrzeć do tzw. Nowej Tkalni Karola Scheiblera przy ul. Kilińskiego. Trasa zakończy się w okolicach skansenu architektury drewnianej przy dawnej fabryce Ludwika Geyera, obecnie Centralnym Muzeum Włókiennictwa.

Teren rozkradzionej przez złomiarzy bocznicy jest obecnie miejscem libacji alkoholowych. Według koncepcji, jego otoczenie ma zmienić się nie do poznania. – Wzdłuż trasy powstaną ciągi zieleni. Znajdą się tam ławki i stojaki na rowery – opowiada D. Włodarska. Na końcu trasy ma pojawić się wiata w stylu historycznym. – Być może będzie przypominać tę z peronu dworca w Skierniewicach – mówi architekt.

D. Włodarska zapewnia, że ostatnie elementy infrastruktury bocznicy – zabytkowe rogatki i charakterystyczny dwuramienny semafor – pozostaną na swoim miejscu. – Z szacunku do tradycji Kolei Scheiblerowskiej odnowimy i wyeksponujemy te pamiątki – deklaruje.

Przez ostatnich kilka lat w środowiskach miłośników Łodzi pojawiały się pomysły reaktywowania bocznicy w formie kolei turystycznej. – Na dzień dzisiejszy to koniec takich planów. Ze względów technicznych jest to niemożliwe – mówi D. Włodarska.

Księży Młyn to unikalny w skali Europy zespół mieszkalno-przemysłowy, będący pozostałością po imperium przemysłowym Karola Scheiblera. Obiekty fabryczne i osiedla robotnicze zaczęły powstawać w latach 70. XIX wieku. Wtedy też rozpoczęła się historia Kolei Scheiblerowskiej, łączącej zakłady włókiennicze początkowo z Łodzią Fabryczną, następnie ze stacją Łódź Dąbrowa Przemysłowa. Ostatni pociąg – ogólnodostępny skład kursujący z okazji Pikniku Świętojańskiego – przemierzył bocznicę 23 czerwca 2002 r. Zabytkowe wagony dwuosiowe ze skansenu w Zduńskiej Woli Karsznicach poprowadziła należąca do zakładów „Uniontex” lokomotywa SM30-910.

Największy system
bocznic stanowiła tzw. Kolej Scheiblerowska - kilkanaście kilometrów torów
wybudowanych jeszcze w XIX wieku (wówczas obsługiwane przez kolej fabryczno -
łódzką - bocznica odchodziła na wysokości parku między Niciarnianą a wiaduktem
na ul. Kopcińskiego) przez największego łódzkiego fabrykanta - Karola
Scheiblera. Tory dochodziły praktycznie do samej Piotrkowskiej. Jeszcze w 2003
TOnZ zorganizował turystyczne przejazdy po bocznicy - karsznickie wagony
ciągnięte przez zakładową SM30 pękały w szwach.


Niestety wkrótce potem syndyk w pośpiechu sprzedał tory na złom przy aprobacie
konserwatora i było po sprawie. Ostało się kilka rogatek i semafor.
Ta sama bocznica obsługiwała też gigantyczny kompleks zakładów bawełnianych
WiMa (dziewiętnastowieczna Manufaktura Widzewska, jej częścią była Ariadna -
zabytkowa fabryka stojąca przy stacji Niciarniana) i Anilana - gigantyczne
zakłady chemiczne i bazujące na nich włókiennicze.

 wg http://pl.misc.kolej.narkive.com/GqxG5XYH/ma-a-wycieczka-do-miasta-na-i-sterta-pyta


Redakcja do Prezydenta Miasta Łodzi

Wezwanie przedsądowe

Szanowni Państwo,

W Łodzi tylko dwie linie kolei dochodziły do ścisłego śródmieścia miasta. Jedną z nich- zlikwidowano. Jestem zdeterminowany by sprawa jej likwidacji znalazła sądowy finał jak najszybciej, z uwagi na wielkość kwoty straty gospodarczej. Jako ekonomista potrafię te koszty oszacować i przedłożyć w sądzie. Niniejszy list jest wezwaniem przedsądowym, po którym sprawa trafi już do sądu.

W chwili obecnej Kolej Scheiblera jest jedyną, poza linią Kolei Fabrycznej, linią dochodzącą od wschodu miasta do śródmieścia. Z uwagi na wyłączenie tej drugiej linii, byłaby to jedyna linia łącząca sieć kolejową z centrum miasta w tym momencie, ale niestety- urzędnicy z Urzędu Miejskiego w mieście Łodzi- doprowadzili do likwidacji infrastruktury o wartości ok. 800 mln PLN.

Dlaczego? Kto w Państwa Urzędzie Miejskim odpowiada za doprowadzenie do tak znacznych strat gospodarczych? Po wyborach samorządowych prowadzę przegląd infrastruktury, i mam pytanie- kto pokryje aż 800 mln kosztów jakie wygenerowała likwidacja tego odcinka sieci linii kolejowych regionu? Kto pokryje te koszty? Prosimy o wskazanie osób, które pokryją koszty utraconych korzyści gospodarczych z tytułu likwidacji infrastruktury- mogą one być znacznie większe niż wymieniona kwota 800 mln PLN.


W ramach prowadzonych przez redakcję Gazety Łódzkiej- Lodzer Zeitung planów odbudowy Łodzi po okresie polityki Państwa poprzedników zakładałem połączenie trzech fragmentów torowisk- Kolei Scheiblera, torowiska przy ul. Wróblewskiego i bocznicy do elektrociepłowni EC-2. Stworzyłoby to relatywnie niewielkim kosztem linię przecinającą miasto i łączącą południowe dzielnice miasta z siecią kolejową.

Wnoszę o odpowiedzi na następujące pytania:
- czy nadal kontynuowany jest plan zamiany pasu po torowisku Kolei Scheiblera na ścieżkę rowerową?

Przecież np. w Rewalu - odbudowano kolej, ścieżkę rowerową mieszcząc tuż obok torowiska, oddzielonego balustradą. Zdjęcia tego rozwiązania prześlę na zapytanie.

- kto odpowiada za likwidację tej cennej i bardzo kosztowej infrastruktury? Czy osoba ta zrezygnuje z pracy w Urzędzie Miejskim? Skoro stać ją było na podjęcie decyzji narażających mieszkańców na utratę tak znacznej kwoty pieniędzy (jest to koszt tej zlikwidowanej infrastruktury), uważam że powinna ona wycofać się z prowadzonej działalności z uwagi na narażenie podatników na tak znaczącą stratę.

- czy Kolej Scheiblera będzie odbudowana? Umożliwi to połączenie południowych części miasta z siecią kolejową. Wystarczyłby wówczas tunel-  łącznik podziemny pod ul. Piotrkowską do ul. Wróblewskiego, przebudowa torowiska w ul. Wróblewskiego na kolejowe i połączenie go z bocznicą do elektrociepłowni EC-2. Ewentualnie, linia taka mogłaby- w ramach modelu Zwickau, biec na powierzchni, wykorzystanoby specjalny tabor dostosowany do obsługi połączeń pasażerskich na poziomie ulic, jak w mieście Zwickau w byłym NRD.

Pozdrawiam,
Adam Fularz
Gazeta Łódzka
"Wieczorna.pl" sp. z o.o.

Post by Adam Ignatowicz.



Fragment dotyczący pomysłów na reaktywację:



Ciekawi mnie czy któryś z pomysłów na uratowanie tej dawnej linii uda się zrealizować. Pojawiały się różne, czasami fantastyczne jak utworzenie linii tramwajowej. Tramwaj moim zdaniem jednak tam nie pasuje, to od zawsze była linia kolejowa. Baa ... kolej dotarła do Łodzi głównie dla przemysłu, więc cięzko mi sobie wyobrazić nagle wąskotorowe łódzkie trawmaje w tym miejscu. Ostatnio po lekturze paru artykułów na temat tej okolicy zaświtała mi w głowie pewna wizja, troszkę fantastyczna i pewnie mało realna ... ale po to się ma wyobraźnię. Jej oczami zobaczyłem odnowione magazyny towarowe wzdłuż dawnej bocznicy, w nich sklepy, kafejki, galerie i inne przyjemne miejsca do zawieszenia się. Przy peronie zaś stoi sobie w formie pomnika zabytkowy skład z parowozem i wagonami towarowymi z epoki, stoi ku pamięci tamtej epoki i miejsca. Po trasie dawnej kolei kursowałby sobie jakis pojazd kolejowy wożący turystów i mieszkanców pomiędzy wszystkimi atrakcjami Księzego Młyna. Ehhh marzenia ... ale może kiedyś ?

Komentarze

Popularne posty